Kłajpeda
Ostatnim naszym przystankiem przed powrotem do kraju jest Kłajpeda. Po wojnie niewiele zostało ze starej Kłajpedy. Wydawało się, że świecące pustkami miasto pozostanie przy portowej funkcji. Jednak dokonuje się tu mały cud. Całe kwartały przekształcają się w pasaże, z restauracjami, barami, hotelami w plombach i odremontowanych kamienicach. Stylowe kluby, bary i restauracje, ze stolikami na przytulnych dziedzińcach, kuszą przyjaznymi cenami i litewskimi przekąskami. Tym skuteczniej że w nocy nie kupi się w sklepie alkoholu – obowiązuje surowy zakaz sprzedaży. W artystycznych podwórkach i przy brukowanych uliczkach znaleźć można galerie.
Z przyjemnością zwiedziliśmy to litewskie miasto. Może jeszcze kiedyś tu wrócimy ?
Załoga.