Alandy
No i Neptun nam pogroził paluszkiem. Powiedział takie małe “nu nu” moje dzieci. Mieliśmy w drodze na Alandy ciężką noc z 22.08 na 23.08. Załoga (i jacht oczywiście) spisała się wzorowo i dotarliśmy do Mariehamn. W nad ranem mieliśmy porywy wiatru do 36 knotów, a to jest już wiatr o sile 8 B. Jutro wyruszamy na największą wyspę Bałtyku , Gotlandię .
Było fajowo, wilki morskie to lubią ! 🙂
Kapitan
Jaca