LE MARIN
Jechaliśmy, lecieliśmy, szliśmy i dotarliśmy ! Gdzie ?
Oczywiście do mariny gdzie czeka na nas cudny jacht, który na następnych kilka tygodni stanie się naszym domem – i to dosłownie.
Samolot to piękna rzecz wymyślona przez człowieka. Dzięki niemu w ciągu ośmiu godzin przelecieliśmy nad Atlantykiem i teraz wspólnie siedzimy w knajpce na Karaibach. Jesteśmy w Le Marin i godziny nas dzielą od wejścia na pokład jachtu. Jednak w naszym przypadku żaden wynalazek nie zastąpi jachtu, który oprócz przetransportowania nasz z Karaibów do Europy daje nam radość, odpoczynek i satysfakcję z pokonania natury. Jak widać z Naszych twarzy jesteśmy radośni i nie możemy się doczekać kiedy postawimy żagle i popłyniemy prosto w objęcia Atlantyku.
I tak na zakończenie, nie żeby Was zdenerwować, ale pogoda i otoczenie są tu CUDOWNE !