Lord Nelson
Kolejny miły wieczór. Zaczynamy już się do tego przyzwyczajać. Całą załogą relaksujemy się z nastrojowym pubie “Lord Nelson“. Schłodzony Guinness bardzo nam w tym relaksie pomaga. Jutro zwiedzimy tą pustynną skałę, porozmawiamy z małpami i popłyniemy do Gibraltaru. I tak jednego dnia będziemy w Afryce, a następnego w Europie.
Pozdrowionka ” to All ” !
Londa
24 października 2016 @ 19:36
Zazrdaszczamy i pozdrwiamy:) zwłąszcza damską część załogi:) Ahoj