Przylądek Horn
Dzisiaj żeglowaliśmy po niezwykle groźnym morzu w pobliżu legendarnego przylądka Horn. Niejeden wilk morski stracił tu życie. Jest to skalisty przylądek położony na wyspie Horn w archipelagu Ziemi Ognistej, który stanowi najdalej na południe wysunięty punkt Ameryki Południowej. Wyznacza granicę między Pacyfikiem a Atlantykiem.
O czym marzy każdy żeglarz? By przynajmniej raz w życiu opłynąć Przylądek Horn (często nazywany żeglarskim Mount Everestem). Załoga “Lady Dana 44” miała tą niewątpliwą przyjemność zdobycia przylądka Horn i uczciła to należnym toastem.
Horn przywitał nas niezliczoną ilością delfinów. Widok był przepiękny. Zrobiliśmy dużo zdjęć, jednak ponieważ nie ma tu zasięgu jakichkolwiek sieci tele – to musicie na te zdjęcia poczekać kilka dni. Po drodze na Horn, mijaliśmy zatopione czerwone klatki na kraby.
Teraz płyniemy prosto na Antarktydę. Naszą pozycję możecie śledzić w zakładce “Obecna trasa“
Jaca