Urodzinki
Wystarczyło kilka dni na morzu, aby cała załoga “Lady Dana 44” zaprzyjaźniła się z sobą i wręcz polubiła. W Buenos Aires okazało się, że mój kolega z wachty i kajuty Grzegorz miał wczoraj urodziny. Z tej okazji zaprosił mnie i Andrzeja na wspaniałą kolacje. Za co mu baaardzo dziękujemy.
Życzymy Ci Grzegorzu stu lat w zdrowiu i szczęściu.
Aby Neptun był zawsze dla Ciebie życzliwy, i abyś mógł
spełnić wszystkie swoje marzenia.
Pozdrawiam
Jaca