Alta
Z Nordkapp płyniemy to Alta. Miasteczko (ok 20 tys. mieszkańców) zasłynęło z odnalezionych w jego okolicy rysunków naskalnych pochodzących sprzed ok. 6,2 tysiąca lat. Co zresztą możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. Temperatura tutaj nawet w najcieplejsze lipcowe dnie rzadko przekracza 20 stopni. Jak zwykle w Norwegii patrząc na otaczająca nas przyrodę można się w niej zakochać. Tradycyjnie w Alcie robi się domki z lodu, co w okresie zimowym bardzo przyciąga turystów.
Na obiad daliśmy się namówić na Renifera i Wieloryba. Mięsa z renifera jest bardzo smaczne i delikatne, odrobinę podobne w smaku do wołowiny, ale jednak inne 🙂 Ciemne jak wołowina, w smaku przypomina trochę jagnięcinę + ma ten specyficzny posmak baraniny. I tu Was zaskoczę, że mięso wieloryba jest również ciemne, twarde i przypomina wołowinę. Kolejny raz smak nie był podobny do niczego innego co jadłem wcześniej. Konsystencja mięsa jest najbardziej zbliżona do dobrej jakości wołowiny na steak’a. Pychota. Polecam spróbować.
Po zwiedzaniu Alta czas wyruszyć do Tromso (a po drodze Bergsfiord).