Wieloryb
Wczoraj chyba rozerwał się worek obfitości Neptuna. Mieliśmy dość silne wiatry w skali od 6B do 8B. Średnio jednak, zrefowani płynęliśmy w kierunku Azorów z wiatrem w skali 7B. Dzisiaj troszkę wiatr zelżał, ale nadal jest przyzwoity i możemy spokojnie żeglować. To lubimy !
W południe podczas wachty nawigacyjnej zobaczyliśmy dużego wieloryba. Majestatycznie wyskoczył w górę aby nabrać powietrza i przy okazji zrobić nam niezłe widowisko. Spadając zafundował oglądającym ogromną fontannę … była super. Mieliśmy delfiny a teraz wieloryba, takich widoków nigdy nie zapomnimy.
Wieczorem udało nam się złapać małego tuńczyka, oczywiście jak na tuńczyka. Grześ zrobi obiadek “palce lizać”. On potrafi z niczego zrobić coś w stylu kuchni “Atelier Amaro” !
Do Horty pozostało nam 350 Mm i teraz mamy mały dylemat. Tęsknimy za lądem, rodzinami i znajomymi. Ale ten spokój, wyciszenie, przyroda i potęga Neptuna mają w sobie coś magicznego. Coś co przyciąga, wciąga i mówi do nas “jeszcze trochę, jeszcze jeden dzień dłużej”. Może syreny morskie do nas śpiewają ? 🙂 Im dłużej jesteśmy na bezkresnym oceanie, tym bardziej staje się prawdziwe nasze motto: “Rejsu nie da się opisać, rejs trzeba przeżyć“
Po raz kolejny załoga “4 Ocean Dreams” pozdrawia !