Breege
Neptun chyba sobie żarty z Nas stroi ! W momencie kiedy podjęliśmy decyzję o powrocie to władca mórz i oceanów raczy nas piękną pogodą. Słoneczko i wiaterek stworzony do żeglowania to wszystko czego chcieliśmy na początku wyprawy. Niestety, dopiero teraz Neptun zdecydował się nam to dać. Tylko nie pomyślcie że marudzimy czy narzekamy. Nic z tych rzeczy. Odwiedziliśmy piękne miasta a w nich cudowne knajpki. Zwiedziliśmy zabytki i cudownie spędziliśmy czas w gronie przyjaciół. Mieliśmy też chwile godne prawdziwych żeglarzy, gdy musieliśmy zmierzyć się z fochami Neptuna.
Jak widzicie na zdjęciach poniżej, podczas rejsu mieliśmy okazje spotykać innych żeglarzy na ich pięknych jachtach. Widok żagli wypełnionych wiatrem jest czymś magnetycznym. A jeżeli do tego są to żagle na jednostce o pięknej linii to magnetyzm przeradza się w zauroczenie. Płyniemy teraz do portu Breege i mijamy klif na wyspie Mon.
Niestety, nie udało nam się opłynąć Zelandii. Odwiedziliśmy tę piękną duńską wyspę i wszystko na to wskazuje, że w przyszłości ponownie spróbujemy ją opłynąć. Teraz jednak, cieszymy się wspaniałą pogodą i powoli wracamy do codziennej rzeczywistości.
kpt. Jaca