Antarktyda czeka
Jak to stare przysłowie mówi … “ciągnie wilka do lasu“. Jak już, to wilka morskiego (nie takiego starego) i to na morze 🙂
Zawsze marzyłem o ekstremalnej przygodzie, takiej jak rejs na Antarktydę. No i proszę, marzenia się spełniają. W doborowym towarzystwie będę miał możliwość podziwiać ten dziewiczy zakątek ziemi. Wiem, wiem … będzie zimno, ale to nic w porównaniu z wielkością przygody jaką przeżyję.
Dzisiaj jadę pociągiem do Szczecina, jutro do Berlina a potem lot do Buenos Aires i kolejny lot do Ushuaia. Po drodze poznam kolegę Andrzeja z którym będę płynął na Antarktydę.
Od niezawodnych przyjaciół dostałem na drogę smalczyk i piersióweczkę na rozgrzanie. Oni to wiedzą co potrzebuje prawdziwy wilk morski.
Jaca