Zdjęcia
Nadal gościmy w “Port Lockroy”. Zwiedzamy, oglądamy i “ładujemy akumulatory” na dalszą część drogi. A właściwie to na drogę powrotną. Wiemy co może nas spotkać w cieśninie Drake’a, więc teraz odpoczywamy “na zapas”.
Przy okazji pamiętacie jak marudziłem, że Internet na Arctowskim to lipa. Przepraszam, zwracam honor – bo dostałem informacje, że teraz dotarło kilka zdjęć które wówczas wysłałem. Lepiej późno jak wcale 🙂
Jaca
Irena Wojnowska
26 lutego 2018 @ 15:58
A ja dzisiaj tez bylam na Antarktydzie. Byla to chyba jakas amerykanska baza – cale duze miasto . Opisany caly rok pobytu – naukowcow, ich odczucia , tesknoty za domem i Rodzina, a potem znow tesknia za tym przepieknym mieejscem na ziemi. No, i ta piekna okrutna przyroda ze swoimi niebezpieczenstwami. Ten mroz, snieg, ktory wciska sie do budynkow przez niewidzialne szparki, ale tez przepiekne kolory nieba i te zorze polarne! Bardzo sie wzruszyllam i smutmo mi, ze nigdy tego nie zobacze. Zycze Wam wszystkim ,abyscie zdrowo wrocili do domu, i bardzo prosze o filmy, jesli to mozliwe. Serdeczne pozdrowienia dla calej Zalogi od Mamy Ryska- I.W.